środa, 18 lutego 2015

Jak badać potrzeby komunikacji miejskiej część I (dygresje)



Gdyby miasto wiedziało jak badać potrzeby komunikacji miejskiej mogło by zlecić napisanie programu, który w sposób najbardziej efektywny zagospodarowałby posiadane zasoby. Program ten sterowałby „komunikacyjną grą” tworząc zyski, które znając jeszcze cały rynek pojazdów powodowałby zakup najodpowiedniejszych autobusów itd. Niestety świat ten nie jest realny z prostego powodu. Nie da się dobrze zbadać potrzeb komunikacyjnych.

Wielu znanych profesorów zajmujących się socjologią, ekonomią, transportem, geografią a nawet psychologią i politologią próbuje dać gotowe rozwiązania[1]. Dość ciekawe sposoby na badanie potrzeb komunikacji miejskiej (w Gdyni) daje profesor Wyszomirski[2]. Jednakże sposoby te często nie odpowiadają potrzebom terenów słabo zurbanizowanym oraz małym miastom. Dodatkowo często nie można ich przeprowadzić w miastach, w których komunikacji jeszcze nie ma.

Problem badania komunikacji miejskiej jest podobny do przytoczonego w jednym z podręczników przypowieści o liczby zębów u konia[3]. W opowiastce tej chodzi o to, że nie wystarczy policzyć liczby zębów u jednego konia, nawet w całej stajni, mało tego nawet przeliczenie zębów u wszystkich koni w całej diecezji nie spowodowuje, że będziemy wiedzieli ile zębów ma koń, gdyż cały czas będzie to liczba zębów koni przebadanych. Powoduje to, że cały ten trud jest nie możliwy do zrealizowania. Czy w związku z tym powinniśmy zrezygnować?

Przepytanie wszystkich mieszkańców jest zadaniem trudnym i kosztownym. Przepytanie jednego mieszkańca to koszt około 30 zł. Powoduje to, że w wielu miastach jest to budżet przewyższający budżet na komunikacji miejską i to w przypadku Kościerzyny aż dziesięciokrotnie[4]. Ale nawet w większych miastach np. Słupsk będzie przekraczać ten budżet. Z drugiej strony miasto Gdańsk na mieszkańca płaci 288,74 zł, a Gdynia nawet 635,65 zł. Tu jednak problemem byli by turyści i osoby mieszkające bez meldunku np. studenci.

Moim zdaniem najlepszym sposobem na budowę komunikacji miejskiej jest zarządzenie autorytarne po rozpoznaniu generatorów ruchu. Jednakże następnym krokiem jest obserwacja i reakcja na postulaty (nawet te, które nie zostały zgłoszone). Warto też zachęcić do działania lokalne media oraz organizacje. Zainteresowanie mediów może spowodować, że przybędzie klientów, gdyż artykuły zadziałają jak reklama.




[1] Luteńska K., Waljland A. P. (red.), 1983, Wywiad kwestionariuszowy Analizy teoretyczne i badania empiryczne.
[2] Wyszomirski O. (red.), 2001, Gospodarowanie w komunikacji miejskiej, Gdańsk
[3] Śliwierski B. (red.), 2006, Pedagogika 2, Gdańsk
[4] Wydatki budżetu na komunikację miejską w Kościerzyny wyniosły nieco ponad 3,15 zł na mieszkańca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz